wtorek, 13 lipca 2010

Na wódkę, cukierki i chłopców

Nawet w najporządniejszych rodzinach trafia się czasem czarna owca. Na przykład - Murawski ze spokojnego na ogół Grudziądza. Z pozoru - bezrobotny ślusarz, jakich wielu, w istocie - plugawy pederasta, trwoniący wyciąganą od rodziny gotówkę na wódkę, cukierki i synów grudziądzkich notabli z gimnazjum klasycznego.






Na zdjęciu: liczne związki kolejarzy niosą trumnę z ciałem syna asesora kolejowego (zaskakująco białą jak na trumnę kogoś, kogo z mordercą "nić sympatii" łączyła ponad rok i kto "wykorzystywał skłonności i namiętności" tegoż).

Z uwagi na ów "ponad rok" nie możemy jednak zacytować za Starszymi Panami: "Grudziądzu, okrutny Grudziążku, uczucieś ukrócił w zalążku".


Za: "Tajny Detektyw" nr 9, rok IV (25 II 1934)

1 komentarz:

  1. ha, ha, ha, straszne, trwonił pieniądze na wódkę, papierosy i CUKIERKI..... najgorsze używki! brrr

    OdpowiedzUsuń