środa, 6 października 2010

Temida podmyta, czyli Rosół Agata w sądzie grodzkim

Kiedy byłem małym chłopcem, hej, czytywałem Wiecha. I myślałem, że Wiech zmyśla i koloryzuje. Koloryzuje - być może. Zmyśla? Bynajmniej. Oto doszpikowo wiechowata opowiastka z sądu grodzkiego o Rosół Agacie, z życia, z ławy sądowej wzięta:

 

Za: "Tajny Detektyw" nr 38, rok I (4 X 1931) 

1 komentarz:

  1. Zdjęcia są makabryczne, ale sytuacje opisywane przezabawne.... To niesamowite, że wcale nie tak dawno mieliśmy inną mentalność....

    OdpowiedzUsuń